Niektórzy twierdzą, że budowanie uzależnia. Fakt, często zaczynamy już jako małe dzieci. Przecież to właśnie wtedy dostajemy pierwsze klocki, dzięki którym spod naszej ręki wychodzą najrozmaitsze budowle: od domów po dworce kolejowe czy garaże dla małych, zabawkowych autek. Niekiedy ta fascynacja kończy się wraz z podjęciem edukacji, a zanika zupełnie w momencie, w którym decydujemy się na wybór konkretnego kierunku studiów i wiążącej się z nim (bądź też i nie – takie czasy…) kariery zawodowej. Czasem jednak pasja budowania jest tak silna, że to właśnie z nią postanawiamy „związać się na stałe”. Wybieramy studia na budownictwie czy architekturze, żeby tam móc rozwijać swoje zdolności, umiejętności i pasje. Projektujemy i tworzymy coraz to nowe koncepcje budynków, zastanawiając się, co jeszcze można zbudować, jak dany obiekt udoskonalić, jakie innowacje wprowadzić w kolejnym projekcie, jakie założenia i narzędzia wykorzystać, żeby żadne dzieło projektowe, które wyjdzie spod naszej ręki nie było takie samo. To wynik nie tylko takich czynników jak kreatywność, pomysłowość czy zaangażowanie w pracę. Tutaj w grę wchodzi także pasja i prawdziwe zamiłowanie do tego, co się robi. Bo tylko dzięki temu wciąż można mieć nowe pomysły i chęci do coraz to bardziej nowatorskich i wymyślnych działań.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply