Dzisiaj inwestowanie w nieruchomości nie jest już takim gwarantem finansowego sukcesu, jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. W pierwszej kolejności problemem wydaje się być załamanie rynków finansowych i kłopoty gotówkowe banków, które przez długie lata w demokracjach liberalnych brały na siebie absolutnie cały ciężar związany z budowaniem mieszkań i nowych osiedli, gdzie nieruchomości pozwolą na życie powyżej średniego standardu dostępnego dotychczas. W wielu regionach tylko i wyłącznie masowe zaangażowanie kapitału bankowego pozwoliło na sfinansowanie młodym rodzicom i rozpoczynającym dopiero swoją pracę w korporacji absolwentom uzyskanie kredytu sięgającego setek tysięcy złotych. Do tego inwestorzy, czyli deweloperzy posiadający ziemie w atrakcyjnej lokalizacji w mieście potrzebowali dziesiątek milionów na stworzenie wymarzonego osiedla mieszkaniowego, potrzebowali dziesiątek milionów na przeprowadzenie całej swojej koncepcji i wdrożenie jej w życie. W istocie więc zapaść sektora bankowego i wzrost niespłacanych w terminie rat za kupione nieruchomości doprowadziły niejeden duży bank na skraj bankructwa. Dzisiaj nikt nie chce popełnić takiego błędu jak inwestorzy z USA. I właśnie dlatego widać wyraźnie spadek tempa, w jakim wznosi się nowe drogie osiedla mieszkaniowe w Polsce.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply