Wybór koloru elewacji powinien przysporzyć nam wiele problemów. Dlaczego powinien? Odpowiedź jest niezwykle prosta – szybkie dokonanie wyboru oznacza wybór pochopny, a więc błędny. Podczas analizowania dostępnych na rynku palet barwy, powinniśmy przede wszystkim zwrócić uwagę na funkcjonalność danego koloru. Czy fuksja bądź lilia naprawdę spełnia takie wymagania? Kiedy w ogóle możemy mówić o funkcjonalnym kolorze? Przede wszystkim wtedy, gdy nie będzie on podkreślał ewentualnych zanieczyszczeń. Wśród typowych osadów znajdują się mchy – szczególnie, jeżeli mieszkamy blisko jakiegoś rodzaju wody (stawu, jeziora, rzeki) – oraz zacieki związane z opadami deszczu bądź śniegu. Ślady mogą także zostawiać fabryczne smogi, na które narażone są budynki stojące w pobliżu fabryk, przetwórni bądź elektrowni, zwłaszcza tych węglowych. Niemniej ważnym problemem w kontekście poszukiwań właściwego koloru elewacji jest wpasowanie się w otaczające nasz dom budownictwo. Sąsiedzi zdecydowanie nie będą zadowoleni, jeżeli zaburzymy starannie wypracowany klimat osiedla bądź samej miejscowości. Jeżeli nie chcemy na samym początku nikogo negatywnie do siebie nastawiać zdecydujmy się na barwy tradycyjne – kremową, złamaną biel – z pewnością coś jasnego i nierzucającego się w oczy. Czasami warto pójść na kompromis, w końcu i tak najważniejsze jak dom wygląda w środku.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply